-No i co ty znowu wmyśliłaś?-stanąłem nad leżącą Bellą.-Arresow
seklusus.-wymamrotałem zaklęcie uzdrowienia.Gdy Bella stanęła na nogach w
pełni sił zagrodziłem jej drogę,by nie mogła znów zwiać.
-O co chodzi?Przecież jesteś piękna.Zaraz znajdziesz sobie kogoś
wyjątkowego.Kogoś lepszego ode mnie.Zrozum Bella.Nie możesz mnie
kochać.Ale..ja niestety...p-pokochałem..cię.Nie!Robiąc to mógłbym cię
zabić.Ja chciałbym,ale nie chcę cię narazić.Proszę..powiec coś.
Bella?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz