Młodziutki basior wpatrywał się we mnie.
- Oczywiście – odpowiedziałam i posłałam mu uśmiech. Użyłam swoich zdolności i wsłuchałam się w otoczenie. Wychwycenie ludzkiego zapachu nie zajęło mi dużo czasu.
- Chodź – powiedziałam.
- Już złapałaś trop? – spytał otwierając szeroko oczy – Niesamowite.
Pobiegliśmy razem. Ja prowadziłam. Mój towarzysz był szybki. Dotrzymywał mi kroku, a to naprawdę był nie lada wyczyn. Biegliśmy przez las wprost ku równinie. Wkrótce zapach ludzi był na tyle silny, że nawet on bez trudu go czuł. Wyczułam ruch w krzakach. Uskoczyłam w bok. Rey zrobił to samo. Sprytny dzieciak, pomyślałam.
- Są przed nami – wyszeptałam – Zalazłam ich jak chciałeś. A więc co planujesz z nimi zrobić?
Rey dokończ.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz