Tak Hondo-odpowiedziałam zdecydowanym głosem patrząc na Hondo.
Wiedziałam, że chciał spędzić ten wieczór tylko z Cleo a to go zirytuje.
-Och Saro naprawdę?-Zadrwiłem z niej
-Tak Hondo naprawdę!Niewiem czemu mnie tu przywlokłeś ale skoro już tu jestem to chcę się trochę zabawić.
-Cleo nie podobało się to, że ja też idę.Ale i tak traktowała mnie jak powietrze.
-No dobra chodźmy!
-Tak Saro chodźmy!
-Ej no Cleo nie bądź o nią zazdrosna to tylko ogon, który przywiązał się
do naszej watahy, ponieważ boi się samotności-znów zadrwił ze mnie
-Dobra udam, że tego nie słyszałam.
-hehe uważaj Hondo nie skończy tak szybko!
-Yh chodźcie już zanim naprawdę się wkurzę.
-Poszliśmy więc do bagna.Było tam wiele innych wilków z różnych watah.
Cleo ciągle rozmawiała z Hondo więc ja się trochę od nich
oddaliłam.Właściwie to wyszłam z bagna do lasu obok usiadłam i patrzyłam
jak inni dobrze się bawią.Wtedy zauważyłam przystojnego wilka, który
zmierzał w moją stronę.Podszedł i się przedstawił.
-Witaj młoda wadero jestem Kevin
-Kevin z mrocznej watahy-dodał po chwili.
-Hej ja jestem Sara z watahy zaklętego źródła
-Hmm Sara to imię mi kogoś przypomina.Czy ty nie jesteś tą Sarą, która była córkom Viery?
-Tak to ja....
-No to właśnie poznałaś swojego brata!
-Co brata?-Odpowiedziałam zagubiona
-Tak jestem Kevin brat Sar, syn Viery
-Ale ja nigdy o tobie nie słyszałam-odpowiedziałam oburzona.
-Bo matka nie chciała żebymy się znali.
-Wiesz ymmm(rozmyślałam co powiedzieć) idę bo,bo jest mi niedobrze sorry pa!
-Nie tak szybko nie odpuszczę ci.Czy ty nie cieszysz się z tego spotkania?
-No właśnie nie, nie chcę mieć z tobą nic wspólnego-Krzyknęłam.
Zauważył to Hondo i razem z Cleo patrzył się na mnie i "mojego niby brata"
-Patrz Sara znalazła sobie towarzystwo-Odpowiedział wkurzony basior przecież miała już nikogo nie mieć dodał
-Teraz tobie da spokój a my może razem odpocząć.
-No tak.-odpowiedziała Cleo
-Słuchaj kevin ja ciebie nie znam i nie chcę znać!
-Dobra masz 3lata jesteś szpiegiem twoje żywioły to:woda,wiatr i coś tam
jeszcze.Tata zmarł na wojnie mamę zabili specjalnie.teraz mi wierzysz?
-Taa...Tak-odpowiedziała zadumana wadera.
-Wiesz jesteśmy rodziną muszę trochę się o tobie czegoś dowiedzieć.
-Nie, ja naprawdę idę sorry-Odpowiedziałam kolejny raz tym razem z krzykiem.
Podszedł Hondo i spytał coś się dzieje?
A ja gdy to zobaczyłam od razu uciekłam.Pędziłam ile sił w nogach aby
wrócić na terytorium naszej watahy chociaż nigdy tutaj nie byłam i nie
wiedziałam gdzie jestem.Tym czasem Hondo prowadził dyskusję z Kevinem.
-Kim jesteś?Co jej zrobiłeś?
-Nic-Odpowiedział wystraszony basior.
-Kim jesteś?!!!-Powiedział zniecierpliwiony Hondo.
-bratem Sary Kevin z mrocznej watahy hej!
-Z meocznej watahy?Zaraz wracam
Przeteleportował sie do Sary i zabrał ja do domu.Sam wrócił na miejsce i
zabrał ze sobą Cleo.Wrócili i Hondo od razu pobiegł do jaskini
alf.Zastał Carmen i powiedział, że mam brata z mrocznej watahy.Carmen
była zdziwiona tym co odpowiedział basior ale to nie był koniec,
ponieważ dodał jeszcze, że Sara....
Hondo?Brak weny!Pomóż
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz