piątek, 21 czerwca 2013

od Sary - cd. Carmen; do Carmen

-Sara idź do jaskini szpiegów.-rozkazała Carmen
-A co z to....tt..tobą-spytałam drżącym głos z niepokoju.
-Widzę, że jesteś zaniepokojona ale przecież to ma wydarzyć się dopiero za jakiś czas za jakiś długi czas.
-Tak wiem!-odpowiedziałam sztywnym głosem i ruszyłam ku jaskini.
Carmen pomyślała, że się na nią wkurzyłam lub coś ale nie chciała mnie zatrzymywać.Wróciłam do jamy szpiegów i pomyślałam, że jak najszybciej trzeba coś z tym zrobić.Nie mogąc nic wymyślić poszłam do doliny skarbów może tam wpadłabym na jakiś pomysł.Doszłam na miejsce i ku zdziwieniu spotkałam tam Saj'Jo.
-Sara uciekaj!-krzyknęła zaniepokojona wilczyca.
-Czemu?-Zapytałam
-Patrz!-Krzyknęła kolejny raz po czym uciekła pędząc w stronę jaskini alf.
Zauważyłam tam dziwnego wilka.Wyczułam od razu, że jest z mrocznej watahy.Nagle urósł wyrosły mu skrzydła, gigantyczne skrzydła!Cały był w płomieniach i miał czerwone oczy.Nie wiedziałam o co w tym wszystkim chodzi, kim on jest.Lecz wiedziałam jedno, że nie poddam się bez walki byłam taka tchórzliwa pomyślałam.Chcę strzec watahy jak oczka w głowie będę walczyć dla niej choćbym miała zginąć nie poddam się bez walki.Zadałam mu parę ciosów, lecz nie tchnęły go ani trochę.Wtedy znikąd pojawiła się Saj'Jo, która tak strasznie się go bała.
-Co ty robisz-spytała zaniepokojona
-Walczę o swoje-odpowiedziałam dumnie.
Nasz przeciwnik był wytrwały.Nie widać też było żeby był zmęczony.
~Po walce bo nie chce mi się pisać szczegółów~
Byłam wyczerpana, padłam z powodu braku sił.Tak samo też zrobiła Saj'Jo, lecz ona wydawała się być bardziej zmęczona ode mnie, o wiele bardziej.Leżałam przy rzece.W końcu postanowiłam wstać pomyślałam jak tu się znalazłyśmy?Byłyśmy w dolinie skarbów.Zauważyłam tuż obok Carmen i Jaspera.
-Saj'Jo jeszcze nie wstała-spytałam zdenerwowana
-Nic jej nie będzie po prostu jest zmęczona-zapewnili mnie
-Gdzie nas znaleźliście?I kiedy?
-Znaleźliśmy was w dolinie skarbów, przyglądaliśmy się walce-odpowiedział Jasper.
-Jestem pod wrażeniem twoich mocy, umiejętności Saro-Odpowiedziała Carmen
-Ym dziękuję-odpowiedziałam zaniepokojona.
-Co się dzieje?-Spytali oboje na raz.
-nic odpowiedziałam drżącym głosem.
Nom Carmen co tam jeszcze mówiłaś?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz