poniedziałek, 28 października 2013

od Sary - cd. Mike'a; do Mike'a

- Niby jak, czym przyciągnęłam twoją uwagę? - Spytałam zdziwiona.
- Po prostu rzadko kiedy spotykam tutaj jakieś wilki - Wytłumaczył.
- Haha - zaśmiałam się. - Wytłumaczenie było tak proste a ja na to nie wpadłam - dodałam nieśmiało.
- Oj tam - Powiedział.
- Należysz do tej watahy, czasami cię widuję, ale jeszcze nigdy nie mieliśmy bliskiego spotkania-odpowiedziałam.
- To znaczy? - Spytał.
- Jeszcze nigdy nie rozmawialiśmy, najwyżej się do siebie uśmiechaliśmy z daleka - Wytłumaczyłam.
- No tak, jakoś nie było kiedy - odpowiedział.
- Lubisz przebywać w takich miejscach?
- No, jak trzeba coś przemyśleć - odpowiedział.
- Wiem, miałam tak samo, a teraz przyszłam i wspominam.
- Stare dobre czasy?
- Żeby one były dobre - Powiedziałam ponuro.
- Możesz mi opowiedzieć o tym?
- Zwykle nie rozmawiam o tym z innymi, ale jesteś dość przekonujący wiec dobrze opowiem.
 - To o czym myślałam przed chwilą sprawiało mi wielki ból. Saj'Jo to moja najlepsza przyjaciółka z watahy, no i jeszcze Carmen, ale jej nie zrobiłam tego co Saj'Jo, czegoś czego nigdy nie zapomnę, a zawsze gdy o tym pomyślę boli mnie serce. Więc nie ważne jak to się zaczęło. Ale ja rzuciłam Saj'Jo o to drzewo, drzewo o które właśnie się opieramy, potem zaś szarpnęłam nią po czym wpadła do wody. Zaczęła się topić, ale ja uratowałam ją położyłam przy tym drzewie i uciekłam, a teraz jesteśmy przyjaciółkami, które nigdy się nie rozłączą, wiem dziwne, w ogóle masz w sobie to coś, co przekonało mnie o twojej wierności.

Mike jaka jest twoja reakcja? :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz