czwartek, 3 października 2013

Od Destiny - do Asoki

 Był wieczór siódmego dnia w W. Z. Ź. a ja nadal nie mam przyjaciół. I co ja mam zrobić. W mojej watasze wszyscy mnie lubili, a tu nikt mnie nie zna. Nagle wpadłam na pomysł. Pobiegłam do jaskini Alf. Była tam Carmen.
 - Cześć - przywitałam się - Nie wiesz może czy w tym dniu ktoś ma imieniny albo urodziny ? - spytałam.
 - Chyba nie - powiedziała - A po co ci to ?
 - Nikt ?... A do niczego... Nieważne - odwróciłam się i już miałam iść kiedy odezwałam się Carmen.
- Asoka ma imieniny.
- Ekstra! - zaśmiałam się i wybiegłam z jaskini Alf.
- Ale po co ci to?! - zawołała za mną Carmen.
- Zobaczysz! - odkrzyknęłam przez ramię i pognałam dalej. Znalazłam dogodne miejsce na Wiosennej Łące i zaczęłam ciągać potrzebne przedmioty. Po godzinie w wybranym przeze mnie miejscu stał słup na którego szczycie wisiała flaga z kolorowym napisem "Wszystkiego najlepszego Asoka !". Na trawie stały niskie stoły ze zdobyczą, a na trawie leżał koc do siedzenia. Rozdałam zaproszenia na imprezę imieninową Asoki i poszłam do niej samej jakoś przekonać ją żeby poszła zemną na Wiosenną Łąkę ale żeby nie wiedziała o całym przedsięwzięciu.


 Asoka ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz