- O nie nie zostawię ich kłócących się - powiedziałam. - Słuchajcie chłopaki!
Caro i jego towarzysz ani drgnęli warcząc na siebie nadal. Wbiegłam pomiędzy nich.
- Ej! Przestańcie! - wrzasnęłam. - Popatrzcie na siebie! Jesteście jak dzieci! Mój dziadek mówił, że kłócą się tylko najgorsze wilki czy w tym przypadku też towarzysze. Jesteście takimi nieudanymi ciamajdami?
- No nie - mruknęli.
- No ! To przestańcie się kłócić - powiedziałam, a potem mój pysk znów rozjaśnił się w uśmiechu. - Zabawni jesteście.
- My? - zdziwili się.
- Nie te krzaki - mruknęłam przewracając oczami ze śmiechem.
> ( Caro ? Saj'Jo ? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz