W jego jaskini również było pięknie. Bardzo... magicznie? Tak, magicznie to dobre słowo! Szliśmy środkiem jaskini, a ja cały czas się rozglądałam. Nagle usłyszałam wołanie;
- Lili! Jesteś tu?!- te słowa rozbiegały się po jaskini, tworząc echo.
- Nuka? - wyszłam z jaskini. To faktycznie był on.
Basior podbiegł do mnie.
- Gdzieś ty się włóczyła?! Razem z Merą szukaliśmy cię chyba wszędzie!
- Tylko nie tu...- mruknęłam- Jestem już dorosła, nie musisz się o mnie martwić!- w tej chwili podszedł do nas Rey.
- Najwyraźniej muszę...- warknął Nuka, spoglądając na Rey’a.
- Myślałem, że twój brat jest bardziej przyjazny...- zwrócił się do mnie Rey
- Tak... najwyraźniej nie jest w dobrym nastroju...- spojrzałam na Nukę, a później na Rey’a.
- Lili, idziemy!- Nuka skierował się w kierunku naszej (mojej i Nuki) jaskini - Musimy jeszcze powiadomić Meridę, że się znalazłaś...- powiedział zniesmaczony całą sprawą.
- Ja nigdzie nie idę!- usiadłam obok Rey’a.
- Lili! - Nuka odwrócił się. Basior nie wiedział jeszcze, że Rey to mój „wybranek”.
Nuka stał tak, czekając na mnie. Cisza trwała dłuższą chwilę. Spojrzałam na Rey’a, a on na mnie.
- Przepraszam Cię na chwilę...- pocałowałam go w policzek. Oczywiście ku zdziwieniu Nuki. Wstałam i podeszłam do wciąż zdziwionego basiora. - Musimy pogadać...
- Jak najbardziej!- oprzytomniał.
Pobiegliśmy razem i gdy byliśmy wystarczająco daleko, aby Rey nas nie usłyszał, zaczęliśmy rozmowę;
- Posłuchaj, wiem, że to dziwnie zabrzmi, ale kocham Rey’a, a on mnie!
- Tak, wiem, to widać - Nuka spojrzał na mnie z powagą. - Ale martwię się o ciebie, i nie chce, aby ten... Aby cię skrzywdził!
- Och, przestań! Oboje wiemy, że Rey do takich nie należy!
- Masz pewność?
- No... TAK!!! Właśnie dlatego z nim jestem!- przewróciłam oczami- A co do Mery, to wysłałam jej wiadomość telepatyczną. Czeka w jaskini.
- Lili, ja się tylko o ciebie troszczę!
- Ale nie jesteś moim tatą! A tym bardziej mamą!
- Gdyby żyli, zachowali by się tak samo, ja się o ciebie MARTWIĘ! Nie odzywałaś się od paru dni! Staram się być jak oni!
- TY NIGDY NIE BĘDZIESZ TAKI JAK ONI!!! - wykrzyczałam i ze łzami w oczach pobiegłam do Rey’a, zostawiając Nukę samego.
- Lili! Zaczekaj!- słyszałam w oddali smutny głos Nuki, wiedziałam, że to jedyny temat, na który nie umiemy z sobą rozmawiać... a przynajmniej nie chcemy...
Wytarłam łzy łapą i podeszłam do Rey’a
- Przepraszam, że tak długo czekałeś, ale... musiałam mu powiedzieć...
Rey?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz