- Teraz twoja kolej! - krzyknąłem.
- Ale jak?
- Normalnie! - chwyciłem ją za łapę i zaczęliśmy biec. Gdy byliśmy na środku jeziora zatrzymałem się. Puściłem łapę wadery i ją pocałowałem. Potem zacząłem biec na brzeg przy którym były góry. Wadera pobiegła za mną. Na brzegu:
- Chodź za mną-powiedziałem poszliśmy do wnętrza góry:
- Pięknie - powiedziała.
- Witaj w mojej jaskini - powiedziałem.
Lili???
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz