niedziela, 29 września 2013

Przygotowywania - cz. 1

Dopadł mnie jakiś promień światła. Światła którego nie znałam. Pojawiłam się w jakiejś sali. W jasnym świetle podeszła do mnie moja przyjaciółka Tara.


Wiedziałam gdzie się znajduję. Byłam w pałacu boga Day. Był to jeden z dwóch głównych pałaców. Drugim był pałac Night. Lecz najważniejszym ze wszystkich pałaców była Pałac Bogów
-Bella!
-Tara-powiedziałam-tak dawno się nie widziałyśmy!
-Wiem. Ta klątwa odtrąciła cię od nas. Lecz teraz chodź już ze mną i z Dragonem
-Dragon też tu jest?!-nie dałam dokończyć waderze.
-Tak. -powiedziała. Wtedy do komnaty wszedł on. Dragon
-Witaj piękna-uśmiechnął się
-Dragon-uściskałam wilka.
-Na całe szczęście wyzdrowiałaś. Nawet chciałem spróbować ci pomóc
-Przestań! To co było to będzie. Mieliśmy gdzieś iść!-zdenerwowałam się na myśl o Dragonie, chociaż przed chwilą się cieszyłam.
-No dobra Day cię wzywa
-Więc chodźmy-powiedziała Tara. Weszliśmy do podłużnego korytarza. Podążałam za Dragonem, a koło mnie szła Tara. Gdy dotarliśmy do wielkich drzwi pierwszy wszedł Dragon, gdyż był strażnikiem pałacowym. Przedstawił mnie.
-Księżniczka Arlietta-Flora Bella-usłyszałam przez lekko uchylone drzwi i weszłam. Ukłoniłam się i podeszłam bliżej. Tara stała teraz koło Dragona pod ścianą.
-Wiesz po co cię wezwałem?-powiedział niski głos. 
-Nie Day.
-Więc słuchaj uważnie. Nie będę mógł ci pomóc w walce z mroczną watahą.
-Co?!-byłam w szoku. Przed klątwą Day obiecał że mi pomoże. A teraz?!?!
-Spokojnie. Jestem wyczerpany przez twoja klątwę. Gdy ona cię więziła dawałem światło nad waszą watahę. Lecz teraz to ty będziesz światłem. Tak. Bo to ty będziesz teraz mnie zastępować dopóki nie odzyskam siły.-nie wiedziałam co powiedzieć. Z jego łapy wydobyła się iskra, która wleciała w "moje serce".-Ty Bella poprowadzisz armię białych jeleni i to ty mnie zastąpisz.-powiedziała Day. W duszy strasznie się cieszyłam, lecz? Przypomniałam sobie. Białe Jelenie!


//Bella







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz