Spacerowałam znudzona brzegiem lasu, rozmyślając o ostatnich
zdarzeniach. Prawie cały czas rozpamiętywałam minę Mike'a gdy przeczytał
list. Nie wiem dokładnie co teraz robi, bo od tamtego dnia nie
widywałam go w jaskini. Westchnęłam spoglądając w stronę wiosennej łąki,
gdzie hasały małe wilczki. Nagle usłyszałam szmer. Natychmiast
odwróciłam głowę w tamtą stronę, ale nic nie zobaczyłam. Ostrożnie
ruszyłam między krzaki czując zapach jakiegoś obcego wilka. Wyostrzyłam
wzrok i dopiero teraz zobaczyłam jakąś małą trzęsącą się postać.
Obnażyłam kły i cicho warknęłam:
- Ktoś ty? To chyba nie twój teren.
-Jeszcze nie mój - powiedziała śmiało.
-Jeszcze?! - spytałam unosząc jedną brew.
Przytaknęła, przełykając ślinę. Przyjrzałam jej się podejrzliwie po czym dałam jej znak by szła za mną.
- No dobra... - mruknęłam w końcu. - To kim jesteś?
-Jestem... Amber.
(Amber, dokończysz?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz