Poszliśmy do Alf, zastaliśmy tylko Carmen, ale to w niczym nie przeszkodziło - Zostałam przyjęta do watahy.
-Na prawdę dziękuję!-uradowałam się.
-Nie ma za co.-odpowiedziała Carmen i uśmiechnęła się do mnie.- My też cieszymy się, że dołączyłaś. Teraz mam zadanie dla Ciebie.- tu zwróciła się do Nuki, który wszedł do jaskini razem ze mną.-Oprowadzisz naszą nową członkinię po terenach.-uśmiechnęła się do nas obu.- A teraz przepraszam Was, muszę coś załatwić.-powiedziała i wyszła. Chwilę staliśmy jeszcze w jaskini.
-Jeśli mamy iść, to chodźmy, dopóki mamy czas, nie ma co tu sterczeć.-odezwałam się pierwsza.
-Rzeczywiście.-Nuka podrapał się za uchem.- Chodźmy.
Nuka, co było później?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz