-W takim razie nie jesteśmy przyjaciółmi.-niby to przyznałem- Ok, to pa Bella
Udawałem że odchodzę, ale przewidywalna wadera krzyknęła -Nie!!! Zaczekaj.. Wyczarowałem me piękne, czarne, dumnie wyglądające skrzydła, i zdjąłem Bellę na ziemię. -Nie doceniasz mnie-mruknąłem poważnie-Niby chcesz się zabić, ale robisz to przy mnie bo wiesz że ci pomogę.To żałosne.Nie ufasz Aishy, bo jesteś o nią zazdrosna. Mówisz że jesteśmy łotrami, bo nie wybrałem ciebie tylko ją, i nie możesz znieść naszego szczęścia-popatrzyłem na nią z góry-Nie możesz mi zaufać bo...?Okłamałem cię?Zdradziłem?Od razu mówię że nie bo to był mój wybór który mogłaś zaakceptować jak pożądna alfa.Zamiast tego wolałaś się nad sobą użalać.Masz coś do powiedzenia? <Bella?> |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz