czwartek, 19 września 2013

od Nuki - cd. Aishy; do Aishy

Uśmiechnąłem się zdziwiony- „O co jej chodzi?”- zastanawiałem się- „No nic..., chyba się nie dowiem”
- O co mu chodziło? Jeśli wolno spytać- przekrzywiłem głowę
- On się tylko martwił, że tak długo nie wracam...- stwierdziła
- Trochę nad opiekuńczy...- mruknąłem pod nosem
- Co mówiłeś? Nie dosłyszałam - wadera popatrzyła się na mnie 
- Nic, już nic- odpowiedziałem zmieszany
- Słyszałeś to?- wadera wstała i nastawiła uszu 
- Ale co?- spytałem- Aaa... chyba już wiem, o co Ci chodzi...
- Chm?- spytała wadera- co to?
- Zobaczysz...- zapewniłem, przewróciłem oczami, założyłem łapę na łapę i spojrzałem na kępkę trawy; 
- Trzy, dwa, jeden...- w tym samym momencie zza trawy wyskoczyła Lili
- Mam cię!- krzyknęła 
- Eee... kto to?- spytała Aisha. 
Gdy Lili zorientowała się, że stoi, nie przede mną, ale przed kimś do tej pory jej nieznanym, cofnęła się i przestraszona uskoczyła w bok, unikając tym samym wzroku wadery. Podszedłem do nich z uśmiechem i zacząłem;
- To moja siostra- zwróciłem się do Aishy
- To wszystko wyjaśnia...- wadera uśmiechnęła się lekko, tym samym przekonując do siebie Lili
- Aisha, to Lili. Lili, to Aisha- przedstawiłem je sobie, spoglądając to na jedną, to na drugą
- Przepraszam, myślałam, że to mój brat...- powiedziała Lili, spuszczając łebek
- Nic nie szkodzi- odpowiedziała Aisha i oboje zaczęliśmy wymieniać spojrzenia 

Aisha?
[Przepraszam, że tak długo nie odpisywałam, ale przybłąkał się do mnie czarny kociak i nie miałam czasu, żeby napisać opowiadanie]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz