Przeszył mnie potworny ból. Myślałam, że umrę. Miałam wrażenie, że moja klatka piersiowa jest rozrywana na strzępy. Jak zawsze w chwilach słabości przemieniłam się w elfa. Spojrzałam na miejsce w okolicach serca. Nie było tam nawet draśnięcia. Zrozumiałam - to moja dusza cierpiała. W jednej chwili nasunęła mi się odpowiedź. To Jasper - przeszedł przez Świetlistą Linię! Nie, to niemożliwe. W takim wypadku ja także bym umarła, a czułam jedynie straszny ból, jakby ktoś obdzierał z niewidocznej skóry moją duszę. Przypomniałam sobie wydarzenia z ostatnich dni. Zanim się pokłóciliśmy, Jasper trzymał coś w pysku... Lilię! Zaczarowany kwiat z jeziora. Ktoś musiał zmusić mojego ukochanego, aby poddał się Jezioru bez walki. Musiałam go odzyskać. Zrobię to. Jestem silna. Ale istniało tylko jedno wyjście - muszę przemienić się w Mroczną Istotę.
Ja jako Mroczna Istota:
Jasper???
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz