Przewróciłam oczami z dezaprobatą. Co też ona, dawna księżniczka Światła może wiedzieć o klątwach i zmorach, które krążą po świecie? Być może mówiłyśmy o dwóch różnych klątwach, ale nie stanowiło to większego problemu. Tak czy inaczej, Klątwa Bogów wiązała się z Klątwą Złamanego Serca. A Bella była naznaczona obiema.
Wstałam i otrzepałam się z ziemi. Trzeba odnaleźć tę szaloną waderę i albo ją wykończyć, albo przemówić do rozumu. Mroczna Aura to nic. Trzeba znać jeszcze Zakazaną Sztukę.
Rozgoryczona poczęłam szukać Belli. Zajęło mi to co prawda nieco czasu - wyczucie nieistniejącego tropu jest trochę kłopotliwe - ale nie byłam osobą, która łatwo się poddawała i wkrótce odnalazłam Bellę, która polowała na zające w towarzystwie... młodego Saltus Mortem. Co dziwne widocznie się polubili i teraz konsumowali swoje zdobycze z zadowolonymi minami.
- Mam nadzieję, że nie przeszkadzam - mruknęłam, a Bella i jej towarzysz podnieśli głowy. - Ale chciałam porozmawiać.
- O czym to? - wadera uniosła brew.
- O... - spojrzałam niepewnie na młodego jelonka. Nie wiedziałam, czy Bella wspominała mu coś o swym brzemieniu.
- Już dobrze, już sobie idę - burknął i odbiegł.
- ... O klątwie - dokończyłam.
- No? - popędziła mnie.
- Ciążą na tobie aż dwie klątwy, a zdejmując jedną można Cię wyswobodzić z drugiej. To miałam na myśli podczas naszej wcześniejszej rozmowy - uśmiechnęłam się z lekką pogardą.
- I...?
- Na polanie mówiłam Ci o Klątwie Złamanego Serca. Zdejmując ją z Ciebie mogę wyswobodzić Cię też z Klątwy Bogów.
- Nie da rady - pokręciła głową.
- Ach, tak?
- Nie da rady - powtórzyła.
Nagle poczułam żal. Niegdyś, będąc jeszcze szczeniakiem uwielbiałam ją, a teraz...? Toczyłam z nią bezsensowne boje, a ona - choć wciąż mówiła o śmierci (czyżby nie znała innego tematu?) - wciąż nie umierała.
- Bello - zagryzłam wargi. - Proszę, daj sobie pomóc.
Przez chwilę zobaczyłam dawny blask w jej oczach, ale po chwili przygasł, a wadera odwróciła głowę.
- Zostaw mnie - szepnęła. Ja jednak nie byłam w stanie się ruszyć.
Bella?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz