- Au. Chyba. Chyba nic mi nie jest... Po prostu jestem zbyt mroczna, żeby móc być przy
moim towarzyszu, a coś się u niego dzieje. Nie wiem kto mnie potrzebuje. Jaka ona? - powiedziałam.
- Może coś się stało gdy ciebie nie było?
- Może? Może to biały jeleń się narodził. Albo coś się dzieje. Nie mogę stać bezczynnie. Boję się o Blodwa! Ale nic nie zrobię gdy jestem mroczna - powiedziałam i wzbiłam się w powietrze. Nie wiedziałam co robić. Znowu dobiegło mnie piszczenie. Piski się nasilały. Po moim policzku spłynęła łza. Jak z resztą jedna z licznych od czasu uzyskania pamięci. Co zrobić? - ciągle zadawałam sobie to pytanie. Byłam załamana.
Rick???
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz