Któregoś dnia podczas ćwiczeń na polanę wkroczyła wadera o jasnobrązowym futrze.Venaia,umiała już latać, choć niedługo. Jej skrzydła nie wytrzymywały aż takiego wysiłku.W momencie, gdy zobaczyłam wilczycę Venaia wzleciała w powietrze. Smoczyca doskonale rozumiała moje myśli,więc ją wysłałam do niej telepatyczną wiadomość:
Lecąc nie zbliżaj się do niej.Wyląduj za mną.
Wadera już mnie zauważyła i mi się bacznie przyglądała.Gdy w nieładzie wylądowała za mną Venaia, odezwała się do mnie.
- Czy masz wobec mnie jakieś zamiary,czy to spotkanie jest przypadkowe?
- Mogłabym zadać to samo pytanie.
- Nie jesteś stąd. Nie znam cię.
- Sama nie wiem skąd jestem. Czy należysz to tutejszej watahy?
- Tak.
- Chciałabym się spotkać z twoją alfą, zaprowadzisz mnie?
<Lili, dokończysz?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz