sobota, 30 listopada 2013

od Dixita - cd. Nuki; do Nuki

Gdy już dotarliśmy bezpiecznie na tereny watahy, od razu oddaliśmy Virię pod opiekę uzdrowicieli. Szczęśliwy, że nic się nie stało mojej przyjaciółce, odetchnąłem z ulgą. Wtedy przybiegł do mnie zdyszany Nuka.
- Dixit! - krzyknął do mnie mój przyjaciel. - Musisz się pospieszyć! Wszystkie wilki się zbierają przy Zaklętym Źródle!
Po chwili znaleźliśmy się w wyznaczonym miejscu. Wszyscy członkowie watahy byli zaniepokojeni i zaciekawieni, co się stało.
- Cisza! - wydarła się samica alfa, Carmen. - Mieli się tu zjawić tylko Nuka i Dixit!
- Ale czemu my? - zadałem pytanie, na które nie dostałem odpowiedzi.
Nastała długa cisza, podczas której wszystkie wilki, oprócz mnie i Nuki, rozeszły się do domów. Wtedy przemówił Jasper, samiec alfa.
- Drodzy Nuko i Dixicie - zaczął. - Ponieważ ostatnimi czasy Mroczni zapuszczają się na nasze terytorium w imieniu wszystkich alf mobilizuje was do obrony. Wiecie co macie robić.
- Tak, Jasperze - odpowiedzieliśmy chórem. - Nie zawiedziemy cię.
I odbiegliśmy do lasu, by chronić watahę. Tylko ciągle zastanawiałem się, czemu alfy wybrały mnie i Nukę. Nuka, owszem, silny basior w sile wieku, ale ja jestem tylko młodym zwiadowcą, który niedawno dołączył do watahy. Czułem, że za tym kryje się coś więcej. Spojrzałem na Nukę. Ten odpowiedział mi ambitnym wyrazem pyska.

Nuka?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz