Zostałem sam z Lili. Nagle poczułem przeszywające mnie zimno. Upadłem. Moja sierść zaczęła zmieniać kolor. Byłem teraz śnieżno-biały.
Nie wiedziałem czemu,ale zacząłem wyć. Koło mnie pojawił się wir śniegu. Maciło mi się w głowie. Wydawało mi się, że ziemia wiruje. Jakiś płatek śniegu poleciał mi na pysk i "usiadł" na nosie. Wszystko rozbłysło i...
Shida?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz