środa, 20 listopada 2013

od Nuki - do Dixit'a/Virii

Szedłem spokojnie przez las, gdy nagle usłyszałem szmer. Odwróciłem się gwałtownie i warknąłem ostrzegawczo. W moją stronę zmierzał basior, a za nim wadera. Najeżyłem sierść i wystawiłem kły. Byłem gotowy do ataku. Basior stając w obronie wadery, rzucił się na mnie. Zręcznie uniknąłem jego ciosu i zacisnąłem szczęki na jego szyi. Ten zawył z bólu, lecz nie dawał za wygraną. Skoczył w moją stronę i pchnął we mnie kulą ognia. Ale nie byłem głupi.. Ominąłem ją zręcznie i odskoczyłem w bok.
- A więc tak się bawimy... - warknąłem i skoczyłem wysoko ku górze.
Wylądowałem centralnie na basiorze i rozpaliłem wokół niego płomienie. Ten ugasił je szybko. Już miał zamiar skoczyć na mnie ponownie, gdy wadera przyglądająca się całemu zajściu wrzasnęła;
- Chłopaki!!! Przestańcie!!!! To zabawa godna szczeniąt!!!
W momencie przestaliśmy się bić. Spojrzałem na nich i cofnąłem się o kilka kroków. Wadera warknęła coś do basiora, a ten podszedł do mnie.

 

Dixit? Viria?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz