niedziela, 10 listopada 2013

od Ezukae - cd. Incantaso; do Shidy

- Nie ma to jak rozruszanie mięśni - uśmiechnęła się do mnie. Cały czas miałem głowę pełną myśli o Shidzie.W końcu nie zna tych terenów, a w czasie jednego dnia spotkałem aż dwóch mrocznych! Incantaso widocznie zauważyła moje zamyślenie, bo przystanęła.
- Może i masz rację, a może i nie - Wyrwany z myśli drgnąłem. Incantaso spoglądała na mnie spode łba.
- Nie możesz jej oceniać, skoro jej nie znasz. A jeśli wychowuje gdzieś w bezpiecznej jaskini smoczycę? - rzekła po raz drugi. Mówiła prawdę, ale ona nie da rady sama przeżyć w puszczy, szczególnie, że znajdywała się na terenach często odwiedzanych przez mrocznych. Powtórzyłem jej moje myśli.
-Tak więc powinniśmy ją odnaleźć - Powiedziała wyciągając się w promieniach słońca padających przez korony drzew.
- Ale najpierw trzeba odpocząć. Znając Twoje umiejętności powierzam ci od tej pory budowanie szałasów - powiedziała uśmiehchając się do mnie. No super! Będę robił za parobka Bety... Oh! Dobrze, że to chociaż nie jest tak wyczerpujące. Zauważyłem, że nie wszystkich znają wszyscy. To porównanie bardzo mnie rozbawiło. Zacząłem tak jak wczoraj wyczarowywać dom, lecz teraz nie jeden wspólny. Dwa obok siebie. Wolałem sam przemyśleć wszystko. Mój, jak i jej dom osłoniłem ze wszystkich stron liściastymi gałęziami. Na przeciwległych ścianach naszych domów zrobiłem okna,aby w razie niebezpieczeństw każdy widział drugiego. "Wycheblowałem" podłogę, a posłanie da radę już sama zrobić.

Shida,dokończysz?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz