sobota, 30 listopada 2013

Od Shidy - do Ezukae/Venai/Lili/Rey' a/Incantaso

Nawet nie zwracałam uwagi na Rey' a. Dawałam Lili wolny czas, aby go mogła z nim spędzić. Lecz myśli Venai były bardzo zmącone. Nagle odskoczyła ode mnie i ruszyła w ciemność.
 - Venaia - krzyknęłam przerażona. Poleciałam za nią. Nie przyzwyczajona do lotów, nie umiałam tak szybko jak smoczyca, a ja coraz szybciej traciłam z nią kontakt. W jej myślach przypływały obrazy smoka, dorosłego mieszkającego w górach. Skąd?
 Wylądowałam delikatnie na drzewie, aby nie zwrócić uwagi smoka, takiego samego o którym myślała Venaia. Duży smok śniegu. Siedział na tylnych łapach. Czujnie się rozglądał... Gdzie ona jest? nurtowało mnie cały czas pytanie. Myśli przerwał mi donośny ryk Venai. Ale to nie był ten dobrze mi znany ryk pełen radości. O nie, to był ryk ostrzeżenia. Samiec spojrzał w górę i wyprysnął w powietrze. Ruszyłam, aby wystartować, ale on mnie zauważył.
"Witaj nieznajoma" Nie zawracał już sobie głowy ryczącym w górze pisklęciem.
"Czego tu szukasz?"
"Ciebie, Twoich towarzyszy i mojego towarzysza"
"Rey'a?"
"Tak"
"Poczekaj" Wzleciałam w górę za Venaią, a ona z rozpaczą w głosie ryknęła i runęła w dół. Próbowałam ją złapać, ale na nic to się nie zdało. Na szczęście samiec czekający na ziemi złapał ją w porę. Była jeszcze mała, więc dał rade ją unieść. Poszybowaliśmy do chat.

 <Ezukae?Venaia?Lili?Rey?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz