- Jak mogłeś?!- warknąłem miażdżąc Rey’a.
- Co? O co ci chodzi?- spytał zdezorientowany.
- O co mi chodzi?! Skrzywdziłeś ją! Teraz płacze gdzieś w kącie jaskini!
- Ale.. ale kto?
- KTO?! Jak jesteś taki mądry zgaduj!!
- Lili?
- Brawo! Tak, chodzi o Lili!! Jest roztrzęsiona!
- Co poradzę na to, że zemst.., że jej już nie kocham?- powiedział, a w jego oku pojawiła się łezka.
- Ty beczysz?!- zapytałem kpiąc z przeciwnika.
- Nie!- warknął na mnie i rzucił mi się do gardła.
Tak naprawdę bardzo lubiłem Rey’a, ale nie pozwolę, żeby tak traktował moją siostrę! Rey uderzył mnie łapą i upadłem. Szybko jednak znów stanąłem na nogi. Wiedziałem, że nie mogę mu darować. Lili to najważniejsza osoba w moim życiu... Rey zaczął uciekać, a ja pognałem za nim. Nagle na naszej drodze stanął ogromny basior. Był czarny i należał do Mrocznych. W łapie trzymał Lili...
Rey?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz