Pierwszym z pomieszczeń była obszerna izba pełniąca funkcję pokoju przyjęć, popularnego w jaskiniach. Po lewej stronie znajdowały się maleńkie drzwiczki z bukowego drewna, prowadzące do sypialni. Jedna jej część była przeznaczona dla wilków, druga - dla ludzi, na wypadek, gdybyśmy chcieli się przemienić. Z tyłu chatki dostrzec można było pokoik dziewczęcy, przeznaczony dla wilczycy pod postacią człowieka. Dostosowane do potrzeb ludzi były także kuchnia i łazienka za pokojem przyjęć. Destiny rozglądała się zachwycona po domku. Sprawiał o wiele milsze i przytulniejsze wrażenie od popularnych w watahach jaskiń.
- Wiesz co, Des...? - zacząłem niepewnie. Z odważnego buntownika, nie lękającego się Mrocznych, zmieniłem się w potulnego, nieśmiałego wilka. Zdenerwowało mnie to.
- Hmmm? - spojrzała na mnie z zaciekawieniem.
- Ja... Nigdy nie spotkałem takiej wilczycy jak ty - dokończyłem.
[Destiny?]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz