- Des? Jak wcześnie wstałaś - zdziwiłem się. - Nie należysz do rannych ptaszków.
- Stęskniłam się za tobą - odparła i posłała mi jedno z tych swoich niepowtarzalnych, niesamowitych spojrzeń.
- Ja za tobą też - wyznałem. - Patrz, właśnie wspólnie upolowaliśmy dzika. Może zjemy? Szczerze mówiąc, zrobiłem się trochę głodny.
Destiny? Przepraszam, że tak krótko, ale nie za bardzo miałam pomysł, co napisać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz