niedziela, 24 listopada 2013

od Dixita - cd. Nuki; do Nuki

Odgarnąłem wystającą gałąź i stanąłem oko w oko z bandą szpiegów mrocznych. Nuka, stojący po mojej prawej stronie, zjeżył się i skoczył na najbliższego basiora, a ja pchnąłem kulą ognia w trzech, którzy stali z boku. Nuka podskoczył i zapalił płomienie wokół całej czwórki wrogów. Wtedy przybiegła Viria. Podbiegła do mrocznych i krzyknęła do nas:
- Odsuńcie się, chłopaki!
Nuka, odbiegając, rozpalił płomienie między Virią a mrocznymi, by wrogowie nie dosięgli wadery.
- Uważaj! - krzyknąłem.
Odpowiedział mi kamienny i ambitny wyraz pyska mojej przyjaciółki. Viria stanęła kilka metrów przed mrocznymi i skupiła się. Nagle liście drzew i krzewów zaszumiały, a futro Virii zaczęło się mierzwić pod wpływem podmuchu wiatru, który stawał się coraz silniejszy. Po chwili utworzył się mały huragan, który skutecznie odpędził mrocznych. Wyczerpana Viria padła na trawę, a ja podbiegłem do niej, by zanieść waderę do jakiegoś bezpieczniejszego miejsca.

Nuka?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz