- Skoro tak - warknąłem - powiem ci wprost. Zakochałem się w tobie. A teraz co mi zrobisz?
Wadera zmierzyła mnie przeciągłym spojrzeniem.
- Nic - wzruszyła ramionami. - Nie jesteś nic wart.
- Miło mi - odparłem obojętnym tonem, choć w rzeczywistości słowa wadery niewyobrażalnie mnie zraniły. - Ale jeśli tak jest to czemu wciąż cię spotykam?
Wilczyca milczała. W pewnym momencie po prostu odwróciła się i ruszyła przed siebie.
- Poczekaj! - zawołałem za nią. - Nie odchodź po raz kolejny! Nie będę już o nic pytał tylko zostań!
Wadera odwróciła się do mnie i obrzuciła mnie kpiarskim spojrzeniem.
- Jesteś nudny - stwierdziła - i głupi. Nie mam co robić w takim towarzystwie.
Westchnąłem i spojrzałem jej prosto w oczy.
- Proszę bardzo, idź. Nikt cię nie zatrzymuje - spuściłem wzrok i skierowałem się ku mojej jaskini. Odchodząc czułem nieme, lecz wściekłe spojrzenie wadery na swych plecach.
<Ayline?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz