Jedzenie było jeszcze pyszniejsze ze względu na to że byłam naprawdę głodna. Może jeszcze bardziej smakowało mi dlatego że jadłam w towarzystwie urodziwego basiora? Gdy skończyliśmy posiłek powiedziałam.
- Masz ochotę na spacer?
- Tak, w sumie to chętnie się przejdę.
- Fajnie. Co powiesz na Doline skarbów? Bardzo lubię to miejsce.
- Jeszcze tam nie byłem ale... - wilk nie dokończył gdyż błyskawicznie mu przerwałam.
- To ja cię oprowadzę- zaproponowałam serdecznie się uśmiechając. - No chyba że nie chcesz.
- No co ty. Prowadź proszę.
Uszczęśliwiona rozpoczęłam swą szaleńczą szarżę do celu. Początkowo zdezorientowany wilk nie wiedział co robię, lecz po chwili wyrównał ze mną bieg.
- Jej, szybki jesteś! Tylko niektórym udaje się mnie dogonić - wysapałam w biegu.
Byłam szczerze zaskoczona, ponieważ zazwyczaj dogonienie mnie zajmuje wilkom więcej czasu. W końcu jestem jedną z najszybszych wader w watasze.
<Racan?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz