Przystanęliśmy pod drzewem. Był piękny dzień. Byłam pewna, iż nic mi go
nie zepsuje. Pocałowałam ukochanego i uśmiechnęłam się. Ten ścisnął mą
łapę i również się uśmiechnął. Wróciliśmy do watahy. Nuki nie było w
jaskini, więc mieliśmy czas tylko dla siebie. Podałam mu jedzenie i
usiadłam obok niego. Zaczęliśmy jeść.
Rey?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz