- Nie ma mowy - prychnąłem, gdy Ezukae zechciał, abym ich niósł na swym grzbiecie.
- Ale dlaczego?
- Dlatego, że smok czarownika nie jest taki sobie. Rey, owszem, może na mnie polecieć. Lili też, ale ciebie mogę co najwyżej ponieść w łapach!
Ezukae??
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz