Od Shidy - cd.Ezukae; do Rey'a
Shandow delikatnie odłożył nas na ziemi, po czym przysiadł obok. Rey, siedzący obok Lili zaczął wyć doniośle, a łuski Shandowa przechodziły jakby fale.W końcu smok dotknął pyskiem Rey'a, a jego futro zmieniło barwę. Był biały. A z Shandowa promieniowała radość.
"Znalazłem cię. Dzięki Tobie żyje, więc odwdzięczam się, ratując je. Nie sądziłem że jeszcze żyjesz."
"Dlaczegóż miałby Rey nie żyć? " Spytałam.
"Odpocznijcie, a wam opowiem" Odrzekł i zakończył kontakt.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz