niedziela, 9 czerwca 2013

od Soni

Jako młoda wilczyca jestem ciekawa i lubię zwiedzać nowe miejsca. Na popołudniowym spacerze był ze mną Flearg. Szliśmy sobie aż trafiliśmy do lasu i się zgubiliśmy.
-Co teraz zrobimy ? – zapytał mnie Flearg
- Nie wiem. Idziemy dalej ? – odpowiedziałam mu
-A co jak się zgubimy ? Albo coś nas zje ? – zapytał mnie przerażony Flearg
- Nic nas nie zje. Przecież jesteśmy wilkami.- Powiedziałam ze zdumieniem i podniosłam głowe
- A masz racje. No to co idziemy ?- powiedział
- No to chodź.- powiedziałam
Po godzinie wędrówki zrobiło się ciemniej. Pachniało inaczej..
-Czy według ciebie też pachnie inaczej ?- zapytałam go przerażona
- Tak- odpowiedział mi choć chciałam usłyszeć nie
Zwinęliśmy się obok kamienia i czekaliśmy. Może ktoś przyjdzie.
-Nie będziemy siedzieli jak tchórze- powiedziałam
- A czemu nie ? – zapytał się mnie piskliwym głosikiem
- Dlatego bo przypomniało mi się jak Carmen mówiła ,że jak się siedzi w jednym miejscu to wrogowie wyczuwają zapach i mogą nas zabić. – odpowiedziałam
- A co jak będziemy się ruszać to niby nas nie zauważą ?- odpowiedział z powagą
-To też racja. Ale jak chcesz to siedź ja idę.- warknęłam
- Nie czekaj ! –krzykną
- Cicho chcesz aby nas usłyszały ? – powiedziałam
- Kto ??- szczekną
- Wilki z innej watahy.- mruknęłam
- Że co ty o nich wiedziałaś ??- piskną
- Wcześniej nie ,ale teraz tak. Jak ty spałeś ja stałam się niewidzialna i oni tutaj chodzili. Ciebie by nie zobaczyli a mnie tak przecież ja jestem do połowy biała.-odpowiedziałam
- I zostawiłaś mnie samego na pożarcie ??-powiedział i zrobił wielkie oczy
-Mmmmm tak- odpowiedziałam
- Jak wrócimy to powiem wszystko mojej mamie i Carmen.-powiedział
- Ale ja to zrobiłam żeby nas chronić. Jakby mnie zobaczyli to ciebie też.- powiedziełam bardziej głośnym głosem
- No dobra. To idziemy ?- zapytał
-Tak idziemy , tylko bądź cicho.-odpowiedziałam
Na początku było spokojnie i cicho ,ale później nas zobaczyli.
-O nie co teraz zrobimy?-zapytał się mnie
- Nie wiem – odpowiedziałam mu cała drżąca
-Stajemy się niewidzialni ? – zapytał
-To nic teraz nie pomoże- odpowiedziałam
Rzucili się na nas i w tej samej chwili za krzaków wyskoczyła nasza wataha. Na przodzie para alfa.
-Uciekajcie !- krzyknęła do nas Carmen
-Szybko !- powiedział Jasper
Niestety nie mieliśmy za dużo sił i upadliśmy.
Birdy i Kate Lilly wzięły mnie a Saoirse i Tira wzięły Flearg
Gdy wróciliśmy na nasz teren para alfa i inne wilki przyszły do nas. Nikomu oprócz mnie nic się nie stało. Tylko ja ucierpiałam miałam wielki ślad po pazurach. Rana bolała i leciała krew.
-Zabiorę cię do lekarza- powiedziała Carmen
Nic nie pamiętałam. Obudziłam się dopiero u Kate Lilly
-Ta rana jest naprawdę głęboka- powiedziała
-Da się coś zrobić ? – zapytała Carmen
-Tak ale to będzie długo trwać- odpowiedziała
- No to choćby miało trwać wieczność musimy ją uratować- powiedziała Carmen
Założyli mi opatrunek i zasnęłam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz