poniedziałek, 10 czerwca 2013

od Sary do Saj'Jo

-Hondo nienawidzę cię!-Wydarłam sie na cały głos aż spłoszyłam wszystkie zwierzęta z okolicy.
-Wiedz, że od poczatku nie byłem z tobą!
-Wiedz, że powiem alfom żeby wyrzucili cię ze stada to ty zabiłeś swoje byłe!
-Noi co z tego?Mogę robic co chcę!
-Tak nie wydaje mi się alo powiedz mi jedno!
-Co chcesz ty kapciuchu?!
-Dlaczego ze mną byłeś?-odpowiedziałam z nutką depresji w głosie.
-HaHaHa
-......
-HaHaHa
-No doczekam się wreszcie odpowiedzi??!!!!-Odpowiedziałam donośnym głosem!
-Bo ty byłaś taka naiwna nigdy bym z tobą nie był.Nie pasujesz do mnie!
-A wiesz co ja ci powiem?
-Tak kiciu HaHaHa!!!?
-jesteś bachorem, małym dzieckiem nie znasz się na uczuciach!
-A ty jesteś z mrocznej watahy!
-Z kąd o tym wiesz?!-Odpowiedziałam zdziwiona.
-Cała wataha o tym wie wszyscy się z ciebie naśmiewają teraz nawet ja do nich dołączyłem!
-jak cię zaraz ugryzę!!!
-Uważaj chcesz żebym zrobił ci to co zrobiłem wcześniej moim byłym?
Na to było już za późno rzuciłam się zadrapując mu prawe oko.Lała się z nieko ciemno-czerwona krew prawie czarna.Sądziłam, ze to on nie jest z naszej watahy.Wtedy on i tak jego furia.Zaczęły świecieć mu się oczy i biegał po całej jaskini.Nioe spodziewałam się, że on może być tak silny.Uciekałam ile sił w nogach ale to nic nie dawało.Miałam już podrapane oczy, nogi i brzuch.Lała się krew.Ale nie chciałam się tak szybko poddawać uciekłam do jakiejś jaskini wtedy on wleciał i z zaskoczenia rzuciłam się na niego.Jaskinia była 2 metry nad doliną.On z niej spadł sądziłam, że po wszystkim, lecz to dopiero był początek.Zajrzałam w głąb wtedy on wzniósł się w przesworza.Zadał mi swój ostateczny cios.Ale ja w tym czasie przypomniałam sobie, że gdy walnął mnie leżałam nieruchomo i nic mi nie zrobił(kiedyś) więc teraz też zastosowałam tę taktykę.Sądził, że nie żyję i uciekł a ja zemdlałam.Znalazła mnie w gęstej puszczy Saj'Jo na wieczornym spacerze i zabrała do Kate Lily.
Saj'Jo dokończ proszę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz