sobota, 8 czerwca 2013

Od Carmen


Był piękny, upalny dzień., Jasper poszedł na polowanie, a ja nie miałam co robić. Postanowiłam więc zwiedzić okolicę, w której przyszło nam zamieszkać. Wyszłam z jaskini i skierowałam się na północ. Nie uszłam nawet kilometra od domu, kiedy usłyszałam nagły trzask. Obróciłam się szybko za siebie, aby stawić czoła ewentualnemu napastnikowi. i… BUM! Niespodziewanie wleciał na mnie jakiś wilk, prawie zwalając mnie z nóg
- Hej, uważaj! – zawołałam – Kim jesteś i co robisz na moim terytorium?
- Mam na imię Murdock. A tę watahę pokazała mi moja przyjaciółka, Birdy. Chciałem zapytać się, czy… nie przydałby się wam tropiciel.
- Pewnie, że się przyda! – zawołałam. – Jest nas za mało podczas polowań, przez co szybsze osobniki wymykają się z naszych pułapek.
- To wspaniale! – zawołał wilk i zawył radośnie. – A tak właściwie, to kim ty jesteś? – zapytał podejrzliwie.
Wyciągnęłam szyję do góry, aby sprawiać wrażenie, że jestem od niego dużo wyższa.
- Ja jestem Carmen – Alfa Watahy Zaklętego Źródła.


Murdock, dokończ ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz