sobota, 18 stycznia 2014

Od Virii - cd. Lili; do Lili

Patrzyliśmy za odbiegającym Rey'em. Pierwszy raz widziałam wybranka Lili, mojej przyjaciółki. Dixit podszedł do mnie.
 - Mnie też obowiązki wzywają - szepnął mój narzeczony. - Wiesz, wojna...
 - Wiem - odpowiedziałam cicho.
 Dixit uśmiechnął się, zadowolony z powagi jego obowiązków.
 - Tylko wróć do mnie w jednym kawałku, dobrze? - uśmiechnęłam się i zajrzałam mu głęboko w oczy.
 - Dobrze - obiecał basior i pocałował mnie.
 - Uważaj na siebie - powiedziałam cicho, odprowadzając wybranka wzrokiem.
 - Na mnie też już czas - odezwał się Nuka, brat Lili.
 - Ty też uważaj na siebie - uśmiechnęła się Lili.
 Nuka uniósł brew.
 - Ta przestroga bardziej dotyczy was - zauważył i zniknął w gęstwinie.
 Lili westchnęła.
 - Coś się stało? - spytałam.
 - Nie, nic - uśmiechnęła się przyjaźnie. - Chodźmy nad jezioro.
 Zaskoczyła mnie propozycja przyjaciółki, ale nie oponowałam.
 Kiedy dotarłyśmy na miejsce Lili położyła się.
 - Siadaj - poklepała trawę obok siebie.
Posłuchałam posłusznie.
 - Lubisz wodę? - spytała z figlarnym uśmieszkiem.
 Otworzyłam usta, by odpowiedzieć, ale nie udało mi się tego zrobić, bo Lili wepchnęła mnie do jeziora. Woda była zimna, ale przyjemnie odżywcza.
 - Hej! - krzyknęłam, ale wcale nie byłam obrażona na waderę.
 Lili zaśmiewała się na brzegu.
 - Chciałam zobaczyć jak wyglądasz z mokrym futrem - odrzekła tłumiąc śmiech.
 Zerknęłam na swoją sierść i wytrzepałam się.
 - Teraz twoja kolej! - zaśmiałam się i wciągnęłam Lili do wody.
 Przyjaciółka radośnie wpadła do wody i śmiała się.
 - Wiedziałam, że będziesz chciała się zemścić.
 Uśmiechnęłam się tylko.

 Lili?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz