sobota, 4 stycznia 2014

Od Severusa - cd. Nuki; do Nuki

- Jasne. Mamy jak na razie niezłą ochronę od północy - rzekłem niemrawo.
- Jaką? - spytał zaciekawiony wilk.
- Jesteśmy nie daleko. Jak chcesz to ci ich przedstawię - zerknąłem na Nukę oczekując odpowiedzi.
- Dobra, prowadź - nakazał.
Podniosłem się z miejsca,i zacząłem truchtać w stronę lasu. Mój towarzysz ruszył za mną. W powietrzu było czuć że jest nie był pewny co do moich intencji, ale i tak mi ufał. Nie zwracając na to uwagi wciąż podążałem naprzód. Po pewnym czasie marszu wyszliśmy w wysoką trawę rykowiska.
 - Teraz, jakikolwiek gwałtowny ruch może cię zabić - szepnąłem.
 - Jasne, rozumiem.
 - A teraz za mną - powiedziałem po czym zacząłem czołgać się pomiędzy wysoką trawą. W ten sposób doszliśmy na "drugą stronę lasu", zakazaną dla wilków. - To tu - oznajmiłem.
 - To... ta ochrona?
 - Nie do końca. Jak poczują mięso wilka to wyjdą.
 - Co?! Nie martwisz się że...?
 - Nie.To moi starzy znajomi - uśmiechnąłem się lekko spoglądając na dwie postacie odpoczywające na skraju lasu.


 - Co to...? - spytał oszołomiony.
 - Saltus Mortem. Dwa metry wzrostu, zęby stworzone do rozrywania najtwardszych materiałów... Dorosły osobnik mógłby odgryźć dużemu wilkowi głowę. Żywią się mięsem  - powiedziałem po czym podbiegłem do zwierząt, które zwróciły ku mnie swój wzrok.
 - Dawno nie widziałem cię w tych okolicach Severusie - powiedział ciemny samiec.
 - Witaj Sanguinemie - zwróciłem wzrok ku młodemu jelonkowi. - Czyżby mały Selected?
 - Tak.Teraz, gdy zbiera się na wojnę mamy więcej pożywienia niż kiedykolwiek! Przez las przemyka codziennie po sześć mrocznych a dzięki temu moje stado jest zawsze najedzone. Kto to jest? - syknął, spoglądając na Nukę wściekłym spojrzeniem.
 - Nie obawiajcie się to mój... znajomy - powiedziałem.

 <Nuka?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz