wtorek, 7 stycznia 2014

Od Nuki - cd. Severusa; do Severusa

Mój wzrok skierowany był na samca, który zaczął zmierzać w moim kierunku. Moje serce zaczęło mocno walić. Szczerze powiedziawszy bałem się lekko tego "wilkobójczego stworzenia"...  Mimo to nie dałem tego po sobie znać. Choć stałem nieruchomo, zachowywałem się pewnie i zwyczajnie. Samiec Saltus Mortem obszedł mnie dookoła, po czym zaczął syczeć.
 - Jestem Sanguinem...
 - J-Ja Nuka... - spojrzałem w jego ciemne, mordercze oczy.
 Severus, widząc strach na moim pysku, wtrącił;
 - Sanguinemie, jak już mówiłem, on nie stanowi zagrożenia.
 - Widzę... - zmierzył mnie wzrokiem.
 - Ekhem... - odchrząknąłem. - Ilu was jest?
 - Całe stado... Ale nie martw się, nie zrobimy ci krzywdy.... Przyjaciel Severusa jest naszym przyjacielem.
 - To nie jest mój przyjaciel! - warknął Sev. - To mój... Znajomy.
 - Mniejsza o to - tu zwrócił się do mnie. - Ale pamiętaj, będziesz próbował zranić me stado... - przerwał.
 - To...? - przełknąłem ślinę.
 - Zginiesz... - syknął.
 - Domyślam się... - powoli odzyskiwałem pewność siebie.
 - Severusie? - samiec spojrzał na Sev’a.
 - Tak?
 - Co słychać po „waszej” stronie lasu?

 <Severus?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz