- No co ty, ja? - zaśmiał się po czym oboje popędziliśmy do wodospadu.
- Pierwsza! - zawołałam troszkę zdyszana.
- Serio? Nie no nie wierzę! Ty! - zakpił z szyderczym uśmieszkiem.
- A żebyś wiedział - powiedziałam i wepchnęłam go do wody. Merwan jednak przyciągnął mnie do siebie i tak oboje wpadliśmy do wody.
- Ej! - krzyknęłam i chciałam dodać coś jeszcze lecz nagle cała zaczęłam świecić.
- To chyba działanie tej wody - powiedziałam powoli, niepewna co stanie się zaraz. Merwan odsunął się trochę i bacznie mi się przyglądał. Na świeceniu jednak czar wody nie zaprzestał nagle moje ciało poderwało się do góry, a gdy już wisiałam kilka metrów nad wodospadem niemal dotykając łapami opadającą w dół wodę i świecąc jak ozdoba choinkowa, usłyszeliśmy głos:
(Merwan ?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz