- Nie! - powiedziałem.
- Ale musisz, coś może ci być.
- Powiedziałem: nie!! Nic mi nie będzie. Nie potrzebuję ani lekarza, ani zawiadamiania moich rodziców - powiedziałem. Nie chciałem iść do lekarza, bo tacy słabeusze nie poradzili by sobie z czymś takim. Zwykły szaman też nie da rady, a o rodzicach wolałem nie wspominać. Wszyscy oprócz rodziny myśleli, że ojciec jest na wyprawie.
Lili???
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz