piątek, 3 stycznia 2014

od Merwana - cd. Destiny; do Destiny

- Nie wiem, co powiedzieć - wyznałem z ociąganiem. - Ja nie chcę cię zostawiać i przyznaję, że jestem trochę egoistą. Ale nie mogę cię narażać na niebezpieczeństwo.
- Nie jestem już szczeniakiem. Umiem o siebie zadbać - powtórzyła znaną mi kwestię.
- Tak, to prawda - przyznałem. - Ale mimo tego... - przerwałem. - Przypomniałem sobie o Arven. Moja siostra miała swoje tajemnice, którymi z nikim się nie dzieliła. Pomyślałem jednak, że w krytycznej sytuacji podzieli się ze mną jakimiś tajnikami wróżenia. Wysłałem jej telepatyczną wiadomość o zaistniałej sytuacji. Odpowiedź otrzymałem dopiero po paru minutach. Widocznie Arven była zaabsorbowana jakąś walką. Albo swoim ukochanym. Zachichotałem pod nosem na tę myśl. Wiadomość od siostry była krótka "Rajska misa". O co jej chodzi? - zastanawiałem się. Nie wiedziałem, co o tym myśleć. Przetrząsnąłem wszystkie księgi w siedzibie Aragorna i Arven, ale niczego nie znalazłem. Musiałem się zadowolić pomocą Destiny. Opowiedziałem jej o niejasnej wskazówce.
- Hmmm... - pomyślała. - Może chodzi o jakąś fontannę albo źródło nad Wodospadem Rajskich Ptaków.
Uściskałem ją serdecznie.
- Ty to masz łeb, Des! - zawołałem. Jak widać, dziewczyny myślą podobnie.

Destiny?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz