piątek, 17 stycznia 2014

od Asoki - cd. Racana; do Racana

Patrzyłam jak mój nowy chłopak od tak omdlewa. To takie okropne uczucie wiedzieć, że twojemu bliskiemu dzieje się coś złego, a ty nie możesz nic zrobić. Wciąż jeszcze miałam łzy w oczach, lecz szybko je przetarłam w strachu, że ktoś może zobaczyć jak... płaczę? Nagle jednak przypomniałam sobie o tym, że w tym miejscu często czas spędza moja siostra i Severus. Z nadzieją że są w pobliżu zaczęłam nawoływać czarnoksiężników. Wciąż jednak odpowiadała mi jedynie cisza. Poddałam się i usiadłam ze spuszczonym łbem obok osoby która niebawem miała umrzeć.
- Asoka, wołałaś mnie! - usłyszałam głos tak poważny, a za razem radosny, że od razu podniosłam głowę i ujrzałam Aishę oraz jej wybranka.
- Ai, szybko Racan jest ranny! - krzyczałam przestraszona.
- To ten nowy tak? - prychnął Severus.
- To nie "ten nowy" to mój przyszły partner! - oburzyłam się.
- O, moja mała siostrzyczka dorasta, co? Nie mamy jednak czasu na wyjaśnienia, Severus zaklęcie regeneracji, już - oboje podeszli do bezwładnie leżącego Racana i zaczęli mamrotać nad nim jakieś zaklęcia, a ja w tym czasie byłam zajęta myśleniem czy się uda, czy też nie. Chyba po raz pierwszy byłam tak zszokowana i przestraszona. Po pewnym czasie Racan otworzył swe złote ślepka, a ja od razu rzuciłam mu się na szyję.
- Obiecałem że nie umrę, prawda - uśmiechnął się lekko, lecz od razu dałam mu w twarz.
- To, za to że tak mnie wystraszyłeś, gamoniu ty! - jednak gniewny wyraz szybko zniknął mi z pyska i znów wtuliłam się w kasztanową sierść wybranka. Severus aż wzdrygnął się na ten widok.
- Ależ z ciebie dziwna istota, najdroższy. Jak my okazujemy sobie miłość to w porządku, ale jak inni to robią to już nie za bardzo - zwróciła się do niego Ai.


<Racan?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz