- Mogę wziąć udział w bitwie! - krzyknęłam i podniosłam się. Poczułam lekki ból lecz nie dałam po sobie tego poznać tylko spojrzałam wyzywająco na Carmen.
- Nie - powiedziała słabym lecz stanowczym głosem. Nie chciałam się z nią teraz kłócić więc nie wspominając już o tym powiedziałam:
- Może pójdziesz do swojej groty i odpoczniesz trochę ? - spytałam po czym pośpiesznie dodałam. - Alfo.
- No... Może faktycznie przydało by mi się trochę snu... - westchnęła wilczyca i oddaliła się. Kiedy była już dość daleko rzuciłam się na Merwana miażdżąc go niemal w uścisku.
- Strasznie za tobą tęskniłam - szepnęłam - I przepraszam za te wszystkie okropne rzeczy które wygadywałam...
( Merwan ? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz