piątek, 31 stycznia 2014

od Dixita - cd. Aishy; do Aishy

Vandreria...
Słowo to dźwięczało w moich uszach i dzwoniło niczym gong.

Vandreria...

Imię mocy. Czułem siłę i magię w tym imieniu.

Vandreria...

Otrząsnąłem się z myśli dotyczących potężnej bestii.
Zerknąłem za znikającą w lesie Aishą. Czemu się ode mnie odwróciła? Coś powiedziałem nie tak? Polubiłem tą waderę, a nie wiedziałem, czy ona odwdzięcza tę przyjaźń. Skoczyłem za nią. Po chwili szybkiego biegu, wyrównałem z nią krok.
- Coś się stało? - spytałem.
Aisha zatrzymała się i opuściła głowę.
- Czy coś się stało... - powtórzyła i zawróciła.
Ja także się odwróciłem, ale nie podążyłem za nią, chciała być sama. Obserwowałem, jak odchodzi w stronę, z której przybyliśmy. Westchnąłem. Nie rozumiałem, dlaczego nie potrzebuje mojego towarzystwa. Pojawienie się Vandrerii całkowicie ją zmieniło.
Może za tym wszystkim kryje się coś godnego uwagi...?

Aisha?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz