środa, 15 stycznia 2014

Od Rey' a - cd. Lili; do Lili

Reszta dnia jakoś minęła. Co chwilę musiałem ukrywać ból znaku na mojej szyi.
Zaproponowałem Lili, aby poszliśmy popatrzeć w gwiazdy
- Pięknie tu, prawda? - pytałem przytulając się do wadery.
- Tak. Zwłaszcza nocą.
Wstałem.
- Widzisz to co ja, Lili?
- Tam nic nie ma
- Widziałem jakiś zarys. Pewnie to ze zmęczenia - pocałowałem ją w policzek.
Nagle na niebie zobaczyłem coś pięknego, a zarazem przerażającego. Po niebie co chwila przelatywały niebieskie kule energii wybuchając.


Lili??
Może spytamy się jakiegoś smoka co to było?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz