czwartek, 1 sierpnia 2013

Od Hondo-cd Incantaso-do Incantaso


-Chcesz powiedzieć że jesteś w...ciąży?-szepnąłem
-Na to chyba wygląda-jęknęła
-Chodź do jaskini.-błyskawicznie wszedłem jej pod łapę i wolnym krokiem wkroczyliśmy do jaskini.Incantaso położyła się na naszym posłaniu.Ja tylko usiadłem obok niej i jej się z ciekawością przyglądałem.Szczeniaki?Ja nie wiem przecież nic o dzieciach.Ale z Incantaso napewno damy radę.
-Lepiej ci trochę?-spytałem troskliwie.
-Trochę...ale nie bardzo.-Skuliła się
-Jak tak cię to męczy to możemy pójść do lekarzy.-uśmiechnąłem się troskliwie.
-Nie,tylko nie tam-stęknęła
-Ale tak będzie najlepiej.No i stwierzą czy to ciąża,czy zatrucie.
-A dasz mi dojść do siebie?
-Dobrze.Jaaa na chwilę wychodzę.Myśle że twój ptaszek się tobą zajmie.-uśmiechnąłem się i wybiegłem z jaskini by wszystko sobie poukładać.Tak,możliwe że będę miał dzieci.To taka dziwna myśl,że za parę miesięcy w naszej jaskini zagości nowy członek rodziny.A może członkowie?Nie wiem czy będę dobrym ojcem.Mam nadzieję że z pomocą Incantaso,jakoś damy sobie radę.Pff,,,jakoś'',z nią to na pewno!Zadowolony wróciłem do jaskini
Incantaso?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz