- Niestety mojemu sercu zadano już tyle ran że raczej ty nic nie zrobisz. -powiedziałam i wciąż byłam w postaci człowieka.
Moja człowiecza postać:
- Może jednak spróbujemy. Coś musi dać się zrobić. Bella?
- Wolę nie dopuścić żeby ktoś znowu mnie zranił. Nie miałabym wtedy po co żyć. Po co miałabym przechodzić coś czego nie chcę jeszcze raz. Jeśli myślisz, że możesz mi pomóc..to się mylisz. Bardzo mylisz - powiedziałam i powolnym krokiem zaczęłam odchodzić.
- Bella!
- Nie nazywaj mnie tak-powiedziałam nie odwracając się. A ona do mnie podbiegła.
- To niby jak mam cię nazywać?
- Na pewno nie Bella. Bo to imię przypomina mi kogoś kogo bym zabiła (nie chodzi o Sev-a, chociaż jego chętnie). A jeśli już. Mów mi...Broken Heart (przetłumacz sobie z j. ang.) - znowu zaczęłam odchodzić.
Arven???
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz