- Carmen uczyła mnie angielskiego. - powiedziałam. - Miałabym cię nazywać Złamanym Sercem? - Nagle złapał mnie niekontrolowany wybuch śmiechu. Myślałam, że pęknę z tego objawu wesołości. Moja siostra tylko popatrzyła na mnie z wyższością.
- Widzisz, jesteś tylko dzieckiem. - prychnęła. - Nie rozumiesz działań Czarnej Magii.
- Odezwała się dorosła. To ty jej nie rozumiesz. Nie wiesz, dlaczego się taka stałaś. - odparłam. - Ale mimo tego pomogę ci stać się z powrotem sobą. A zrozumieć cię może tylko ktoś taki, jak ty. - to mówiąc, machnęłam dłonią przed swoimi oczami. Usłyszałam, jak Bella wciąga szybko powietrze. Przeobraziłam się w Ciemną Istotę, taką, jaką ona teraz była.
- Ja również wydobyłam na zewnątrz złą cząstkę mojej duszy. - wytłumaczyłam. - Żeby pomóc ci schować twoją.
Ja pod postacią Ciemnej Istoty:
- Daj mi ręce. - poleciłam.
Bella zawahała się. Po paru sekundach wsunęła jednak swoje dłonie w moje i zamknęła oczy...
Bella?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz