Może zapoluję - pomyślałam. Po kilku minutach stałam w lesie szukając jakiejś ofiary. Ta sarna będzie idealna. Oby tylko nikt mi nie przeszkodził - myślałam. Byłam już tak blisko, skoczyłam i... zderzyłam się z lecącym wilkiem.
- O nie! To znowu ten basior - powiedziałam cicho. Po chwili dodałam głośniej - Cześć. Pamiętasz mnie? To ja, Raian.
- A to ty - odpowiedziała masując głowę.
- Przeszkodziłeś mi w polowaniu.
- Ja? To przecież ty!
- Dobra nie kłóćmy się. Upolujmy coś razem i po sprawie.
- Skoro tak chcesz.
Po chwili szliśmy ścieżką rozmawiając. Jest całkiem przystojny i te oczy... Ale zaraz czy taki basior zakochał by się we mnie - takiej zwykłej, szarej wilczycy ?
Nuka ??
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz