sobota, 15 marca 2014

od Niny

Obudziłam się na polanie. Wokół mnie było sporo martwych wilków i ludzi. To było straszne! Starałam się wyjść z ''cmentarza'' nie depcząc trupów. A najgorsze było w mojej głowie. Nie kojarzę nic z mojego życia. Wiem jedno; Nie mam teraz nikogo. Bo najbardziej prawdopodobne jest to, że moja rodzina i przyjaciele leżą gdzieś wśród tych trupów. Tylko jak ja przeżyłam? Potarłam łapą głowę. Strasznie bolała. Więc możliwe, że dostałam w dyńkę, myśleli, że nie żyję, a tylko straciłam przytomność. I pamięć też. Gdy już byłam w miejscu, gdzie skończyły się niezliczone ilości trupów zaczęłam biec. Biec przed siebie. Biegłam tak kilka godzin. Gdy było już ciemno zachciało mi się pić. Podeszłam do strumyka. Popatrzyłam w odbicie... to nie byłam ja! To odbicie należało do jakieś bladej, czerwonookiej dziewczyny, o czarnych włosach z różowym pasemkiem. Ubrana była w fioletową bluzę dresową i dzwony. Zrobiłam dziwny ruch łapą. Odbicie zrobiło to samo. Popatrzyłam na łapę, która się okazała... dłonią! Nagle na oczy spadła mi grzywka; Czarna, z różowym pasemkiem. A więc to ja... Teraz to nawet nie wiem, czy jestem wilkiem, czy człowiekiem. Nie miałam siły o tym myśleć. Napiłam się wody i schowałam się do nory. Ostatnią myśl, która przeszła mi przez głowę była: Ciekawe, czy zdobędę przyjaciela... nie cierpię być sama.
(...)
Obudziłam się jako wilk. Śniło mi się, że ktoś mnie woła. Woła imieniem Nina. Spróbowałam wyjść, jednak okazało się, że w nocy ziemia i kamienie przysypały już małe wyjście. Zaczęłam się drzeć i próbowałam wykopać wyjście. Jednak łapy po wczorajszym biegu tak mnie bolały, że szło mi to z trudem.
- Pomocy! Jest tam ktoś!? - krzyczałam. Na siebie nie miałam co liczyć. - Ktoś może mnie odkopać?! - poddałam się. Jednak minutę później zobaczyłam światło. Ktoś mnie jednak usłyszał! Zaczęłam kopać. Gdy otwór był na tyle duży, żebym się zmieściła, wyszłam szczęśliwa.
-Hej! - powiedział wilk. - Co Ty tu robisz?
- Hej... - zmieniłam minę na poważną - nie miałam gdzie spać, a nie chciałam spać pod gołym niebem. Nie znam terenów. W nocy mnie zasypało i wiesz... - zaczerwieniłam się. Obejrzałam się. Wokoło były piękne wodospady. Czemu nie widziałam ich w nocy?
- Jak się nazywasz?
- Ja...? - Zastanowiłam się. Przypomniałam sobie sen. Dobra, powiedzmy, że nazywam się Nina. - Ja...- Zaraz! Przecież nie muszę tego mówić! Niech on się przedstawi pierwszy! - A Ty?

<Jakiś wilk? xD Mile widziany basior, bo opo napisałam pod faceta ;P>




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz