Obudziłam
się na polanie. Wokół mnie było sporo martwych wilków i ludzi. To było
straszne! Starałam się wyjść z ''cmentarza'' nie depcząc trupów. A
najgorsze było w mojej głowie. Nie kojarzę nic z mojego życia. Wiem
jedno; Nie mam teraz nikogo. Bo najbardziej prawdopodobne jest to, że
moja rodzina i przyjaciele leżą gdzieś wśród tych trupów. Tylko jak ja
przeżyłam? Potarłam łapą głowę. Strasznie bolała. Więc możliwe, że
dostałam w dyńkę, myśleli, że nie żyję, a tylko straciłam przytomność. I
pamięć też. Gdy już byłam w miejscu, gdzie skończyły się niezliczone
ilości trupów zaczęłam biec. Biec przed siebie. Biegłam tak kilka
godzin. Gdy było już ciemno zachciało mi się pić. Podeszłam do strumyka.
Popatrzyłam w odbicie... to nie byłam ja! To odbicie należało do jakieś
bladej, czerwonookiej dziewczyny, o czarnych włosach z różowym
pasemkiem. Ubrana była w fioletową bluzę dresową i dzwony. Zrobiłam
dziwny ruch łapą. Odbicie zrobiło to samo. Popatrzyłam na łapę, która
się okazała... dłonią! Nagle na oczy spadła mi grzywka; Czarna, z
różowym pasemkiem. A więc to ja... Teraz to nawet nie wiem, czy jestem
wilkiem, czy człowiekiem. Nie miałam siły o tym myśleć. Napiłam się wody
i schowałam się do nory. Ostatnią myśl, która przeszła mi przez głowę
była: Ciekawe, czy zdobędę przyjaciela... nie cierpię być sama.
(...) Obudziłam się jako wilk. Śniło mi się, że ktoś mnie woła. Woła imieniem Nina. Spróbowałam wyjść, jednak okazało się, że w nocy ziemia i kamienie przysypały już małe wyjście. Zaczęłam się drzeć i próbowałam wykopać wyjście. Jednak łapy po wczorajszym biegu tak mnie bolały, że szło mi to z trudem. - Pomocy! Jest tam ktoś!? - krzyczałam. Na siebie nie miałam co liczyć. - Ktoś może mnie odkopać?! - poddałam się. Jednak minutę później zobaczyłam światło. Ktoś mnie jednak usłyszał! Zaczęłam kopać. Gdy otwór był na tyle duży, żebym się zmieściła, wyszłam szczęśliwa. -Hej! - powiedział wilk. - Co Ty tu robisz? - Hej... - zmieniłam minę na poważną - nie miałam gdzie spać, a nie chciałam spać pod gołym niebem. Nie znam terenów. W nocy mnie zasypało i wiesz... - zaczerwieniłam się. Obejrzałam się. Wokoło były piękne wodospady. Czemu nie widziałam ich w nocy? - Jak się nazywasz? - Ja...? - Zastanowiłam się. Przypomniałam sobie sen. Dobra, powiedzmy, że nazywam się Nina. - Ja...- Zaraz! Przecież nie muszę tego mówić! Niech on się przedstawi pierwszy! - A Ty? <Jakiś wilk? xD Mile widziany basior, bo opo napisałam pod faceta ;P> |
||
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz